Isabelle Attane ,,Tam, gdzie dzieci są luksusem"




           Isabelle Attane jest sinologiem i demografem oraz specjalistką od problemów Azji. Jej książka pt. Tam, gdzie dzieci są luksusem otrzymała w 2010 roku we Francji dwie prestiżowe nagrody. Publikacja zwyciężyła w kategoriach: najlepsza książka ekonomiczna i najlepsza książka naukowa. 



        Autorka pisze, że to jak rodzina i państwo zajmują się dziećmi pozwala stwierdzić, w jakiej kondycji jest dane społeczeństwo i czy zmierza ku postępowi czy ku zapaści. We wstępie zostaje postawione pytanie: Jakie będą Chiny jutra? Nie ulega wątpliwości, że będą diametralnie inne od tych, jakie jawią się współcześnie. Jednak jeśli zaczniemy obserwować chińskie dzieci i to, w jaki sposób są przygotowywane do dorosłego życia, będziemy mieli  jednoznaczny obraz przyszłości tego kraju. 
         Chiny stoją przed groźbą katastrofy demograficznej i to nie tylko z powodu ,,polityki jednego dziecka". Społeczeństwo trawione jest przez AIDS. Ludność wiejska dostaje pieniądze za oddawanie krwi. Skandaliczne jest to, że nikt nie sprawdza, czy dawca jest zdrowy. W wirówkach następuje mieszanie krwi od wielu dawców o tym samym Rh, a następnie przekazywana jest wymagającym transfuzji. W 2005 roku 140 tysięcy dzieci straciło rodziców z powodu AIDS, a blisko pół miliona żyło w rodzinach, w których rodzice byli zakażeni wirusem HIV. Chińczycy umierają śmiercią głodową, a także w wyniku nieleczonych chorób, ponieważ nie mają na to pieniędzy. Kolejną najczęstszą przyczyną zgonów jest otyłość. Nie należy zapominać też o dzieciobójstwie oraz selektywnej aborcji, na którą wiele par się decyduje, jeśli urodzić się ma dziewczynka (w 2005 roku wprowadzono zakaz informowania o płci dziecka). Te wszystkie przyczyny umieralności to swoiste bomby z opóźnionym zapłonem. 

          Chiny są krajem, który przeszedł w ciągu ostatnich kilkudziesięcioleci z jednych skrajności w drugie. Najważniejszym przykładem tego jest wyparcie kultu zbiorowości przez propagowanie indywidualizmu.  Najbardziej zatrważającym obrazem są pogłębiające się nierówności: od skrajnego ubóstwa do bogactwa. Los dzieci z terenów wiejskich jest ciągłym ocieraniem się o śmierć głodową, jednakowoż z drugiej strony, czerpaniem pełnymi garściami z osiągnięć cywilizacyjnych i życiem w nieprawdopodobnych luksusach w przypadku dzieci, których rodzice reprezentują klasę średnią. Spadek liczby urodzeń oraz wydłużenie trwania życia spowodowały na przestrzeni lat duże zmiany w strukturze rodzin i relacjach rodzinnych. Model rodziny oparty na  4+2+1 przekształcił się w  układ 1+2+4. Nastąpiło odwrócenie piramidy: 

DAWNIEJ:                                                                                   OBECNIE:







                                                                                      

          Jako że Chiny stały się krajem jedynaków, autorka podejmuje aspekt kulturowy. Wszystkie cele, pragnienia oraz niespełnione ambicje rodziców i dziadków skupiają się na jedynaku. Od samego początku wszystko toczy się wokół niego, obchodzi się z nim jak z jajkiem. Konsekwencją  ,,polityki jednego dziecka" jest zdegradowanie dziadków i rodziców do roli niewolników i szoferów swoich dzieci, które wożone są na dodatkowe zajęcia, często w porach nocnych, by nie wypaść z wyścigu edukacyjnego, który gwarantuje karierę zawodową. W związku z tym bezwarunkowym podporządkowaniem się i poświęceniem opiekunów, jedynacy określani są mianem ,,małych cesarzy". Ci mali ,,władcy" od najmłodszych lat dostają wszystko, czego zapragną. W książce szczegółowo opisano każdy etap życia dzieci oraz wskazano poważne uchybienia w ich wychowaniu. Rodzice nie uczą swoich pociech odpowiedzialności i samodzielności. Autorka udowadnia, że efektem takiego wychowania są prawdziwe dramaty młodych ludzi, którym wielką trudność nastręcza zmierzenie się z dorosłością.

        Chińczycy nie chcą mieć dzieci i ,,polityka jednego dziecka" nie jest w tym przypadku ograniczeniem. Wzrost zamożności i konsumpcyjny styl życia powoduje, że ludzie dochodzą do wniosku, iż dziecko przeszkadzałoby tylko w realizowaniu ich pasji życiowych, odbywaniu dalekich, egzotycznych podróży. Chińczycy znajdują sobie tym samym substytuty dziecka: są to, pielęgnowanie ogrodu, posiadanie zwierząt. Ankiety dowodzą, że ich kolejnym usprawiedliwieniem są zbyt wysokie koszty utrzymania potomka. Tymczasem przewiduje się, że za ponad 30 lat gwałtowny spadek rozrodczości doprowadzi do upadku przemysłu.

           Czym się różni ta publikacja od innych? Kreuje zgoła odmienną wizję przyszłości Chin. Kiedy inni prognozują Chinom status pierwszej gospodarki świata, autorka Tam, gdzie dzieci są luksusem przewiduje katastrofę demograficzną. Uzasadnia, że z przewidywanego bogactwa nie będzie miał kto korzystać, ponieważ będzie to kraj sędziwych ludzi. Czyżby Chiny były tylko kolosem na glinianych nogach? Książka jest publikacją niesztampową, wielopłaszczyznową — nie ogranicza się do analizy demograficznej, a podejmuje kwestie kulturowe, opisuje zmiany mentalności wśród młodych ludzi. Jest to również opowieść o Chinach z historią w tle. 

Tytuł: Tam, gdzie dzieci są luksusem
Autor: Isabelle Attane
Wydawnictwo:
Studio EMKA
Liczba stron:272

ZA KSIĄŻKĘ DZIĘKUJĘ: 




Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:




0 komentarze :

Prześlij komentarz