Podczas wojny burskiej doktor John
Watson był przydzielony do pułku jako asystent chirurga. Niebawem został
postrzelony w ramię i czekała go długa rekonwalescencja, ponieważ uszkodzono mu
przy tym tętnicę podobojczykową. Konsylium lekarzy zdecydowało o odesłaniu go do
Anglii. Watson zamieszkał w hotelu w Londynie. Jednak wraz z upływającym czasem
stan jego finansów kurczył się w zatrważającym tempie, toteż musiał wybrać tańsze
lokum. Mike Stamford — znajomy doktora wspomniał, że mieszkania do wynajęcia i
współlokatora szuka też ekscentryczny Sherlock Holmes, którego widuje na co
dzień w szpitalnym laboratorium, gdzie przeprowadza swoje eksperymenty. Kiedy
mężczyźni się poznają, Sherlock przeżywa akurat euforię spowodowaną odkryciem
testu na wykrywanie plam krwi. Jego wiedza na temat kryminologii jest tak
ogromna, że Stamford określa go mianem encyklopedii zbrodni. Doktor jest zaintrygowany
nowym znajomym. Mężczyźni decydują się wspólnie wynająć apartament przy Baker
Street 221b.
Szybko okazuje się, że Sherlock
Holmes jest detektywem-konsultantem, który jest jedynym ratunkiem w sprawach
kryminalnych, z którymi nie radzą sobie najlepsi policyjni detektywi. Wiedząc,
że jest wybitny w tej dziedzinie cechuje go zarozumiałość, która początkowo
irytuje Watsona. Nic dziwnego skoro musi wysłuchiwać takich oto monologów:
Nie ma w dzisiejszych czasach ani prawdziwych zbrodni, ani prawdziwych przestępców. Do czego w naszym zawodzie może się jeszcze przydać mózg? Dobrze wiem, że posiadam takie zdolności, które mogłyby rozsławić moje imię. Nie ma na świecie drugiego tak utalentowanego człowieka jak ja, który wniósłby tyle dokonań do sztuki wykrywania przestępstw. I jaki jest tego skutek? Nie ma godnych mnie przestępstw do wykrycia. Co najwyżej jakieś nędzne łotrostwa z tak oczywistymi motywami, że potrafi je odkryć nawet policjant ze Scotland Yardu.
Niebawem Holmes otrzymuje list
ze Scotland Yardu z prośbą o rozwikłanie zagadki śmierci Enocha Drebbera,
którego odnaleziono w opuszczonym domu. Nic nie wskazuje na to, by motywem był
rabunek. Wokół ofiary jest pełno krwi, ale na ciele denata nie zauważono nawet
draśnięcia. Na miejscu zbrodni Holmes dostrzega kobiecą obrączkę, a na ścianie jego uwagę
przykuwa słowo napisane ludzką krwią, które brzmi: RACHE. Póki co jest ono dla
śledczych tajemnicą.
Książka jest podzielona na dwie
części. Pierwsza to intensywne śledztwo, a druga część to historia życia
zabójcy oraz motywy, które nim kierowały. Początkowo wydaje się, że ta opowieść
nie może mieć nic wspólnego z pierwszą częścią, jednakże wraz z postępującą fabułą
wszystko staje się coraz bardziej logicznie.
Polecam wszystkim. Powieść jest pierwszorzędna.
15 komentarze :
Taaa, Holmes skromnością nigdy nie grzeszył :P
Być może sięgnę po tę książkę. Gdyby to były opowiadania to pewnie bym sobie odpuścił, ale w tej formie Sherlock może okazać się całkiem strawny :)
Mnie również bardziej podeszły powieści aniżeli opowiadania. Zaręczam, że w tej formie Sherlock jest nawet bardzo strawny.:) Pozdrawiam.
Najpierw przeczytałem prawie wszystkie opowiadania o Holmesie, a dopiero na koniec zabrałem się za to pierwsze. Wrażenie nie było dobre - jeszcze nie ten styl, nie ten klimat. Zdecydowanie wszystkie serie trzeba czytać od początku!
Bardzo dziękuję za miły komentarz:)
Niedawno widziałam kilka odcinków nowego serialu, pierwszy był z pewnością oparty na książce, którą prezentujesz...Chętnie sięgnę:)
Holmesa i Watsona jak do tej pory znam jedynie z ekranu telewizji. Muszę koniecznie naprawić ten błąd :)
Pozdrawiam :)
Skoro polecasz, to czemu nie?
Tego człowieka pominąć nie można, tak że z pewnością po niego sięgnę. ;)
Masz piękny szablon. Chciałam zapytać, czy sama go wykonałaś, czy skorzystałaś z czyjejś pomocy? Od pewnego czasu szukam i próbuję coś zrobić, ale jestem beznadziejna z informatyki, więc nie wychodzi mi to za bardzo. ;)
Kermit - wiadomość odnośnie szablonu wysłałam Ci na maila, wraz z linkiem do strony:) Mam nadzieję, że wybierzesz coś dla siebie.
Z przygodami tej dwójki chyba najsłynniejszych detektywów spotkałem się jeszcze w szkole podstawowej, mimo, że nie jest to mój ulubiony gatunek literacki bardzo ich lubię.
Stoi i czeka na półce już dłuuugo ;) ale w końcu się za nią zabiorę :)
Ale ze mnie głupek, oglądając serial Sherlock od stacji BBC nawet przez myśl mi nie przeszło, że odcinki są na podstawie książek, myślałem, że to kompletnie nowe historię :D Fajnie to zrobili, unowocześnili :) Na pewno kiedyś przeczytam jak to było w oryginale :)
Jeśli mówisz o serialu z Benedictem Cumberbatchem to jest to moim zdaniem mistrzowska produkcja. Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki, które chyba pojawią się w 2014 roku. Do tej pory nakręcono bodajże 6.
Tak, masz rację unowocześniono i zmieniono nieco fabułę.
Oj tam, ja na początku też myślałam, że to ich inwencja, bo wówczas nie czytałam jeszcze o Sherlocku. :)
Aktualnie czytam i jak na razie to podoba mi się książka:)
Prześlij komentarz