,,Al Capone w Berlinie", czyli kryminał w stylu retro



       Artur Górski jest redaktorem naczelnym ,,Magazynu Śledczego" oraz zastępcą redaktora naczelnego ,,Focus Historia". Jest reporterem i dziennikarzem podejmującym tematykę śledczą historyczną, ale najbardziej znany jest jako pisarz powieści sensacyjnych. Jego książki docenia zarówno krytyka literacka, jak i czytelnicy, a najpopularniejszymi publikacjami są: Al Capone w Warszawie, Al Capone w Berlinie, Zemsta Fahrenheita, Świadek śmierci lustra, Zdrada Kopernika. Autor stworzył również trylogię bałkańską: Gucci Boys, Łowca ciał, Puma — powieści wojenne. Górski zasiada w jury przyznającym Nagrodę Wielkiego Kalibru (nagroda literacka za najlepszy kryminał roku). Pisze też artykuły o międzynarodowej przestępczości zorganizowanej. 

           Z twórczością tego pisarza dopiero się zapoznaję, a na pierwszą książkę wybrałam właśnie tytuł Al Capone w Berlinie, która jest kontynuacją bestsellerowej powieści Al Capone w Warszawie. Kryminały te są osadzone w rzeczywistości przedwojennej Polski. 
        Historia zaczyna się od tego, iż właściciel księgarni — Stanisław Kołodziej — nieomal zginął zmiażdżony przez lokomotywę przez to, że samochód stojący za nim zablokował mu możliwość wycofania się z torów. Jakimś cudem udało mu się jednak uratować z kolizji, natomiast kierowca samochodu, który się nie wycofał, nie zrobił tego dlatego, że nie chciał, ale dlatego, że nie mógł, bo... nie żył już od jakiegoś czasu. Kołodziej zauważa, że denatowi wbito w klatkę piersiową zdobiony sztylet. Sprawą zajmuje się znana z poprzedniej powieści para policjantów: komisarz Mieczysław Wars i podkomisarz Ludwika Sawicka. Niebawem Sawicka jest świadkiem krwawej strzelaniny, która rozegrała się w centrum Warszawy między pasażerami dwóch niemieckich samochodów. Sprawa jest o tyle dziwna, że jeden z samochodów jest jeszcze niedostępny w sprzedaży w Niemczech, więc jak to możliwie, że znajduje się w stolicy? Na pierwszy rzut oka wygląda to na porachunki gangsterskie. Uwadze policjantów nie ujdzie ozdobny sztylet w kieszeni płaszcza  jednej z ofiar. Zauważono też, że wśród zabójców, którzy uciekli zaraz po zlikwidowaniu pasażerów drugiego samochodu była kobieta. Dochodzi jeszcze przypadek Niemki — Katrine Weisse, która zniknęła, a której list miał Kołodziej w swoim samochodzie. Policjanci mają nie lada wyzwanie: Czy mord na torach, porachunki w Warszawie i przypadek Katrine Weisse są w jakiś sposób powiązane? W każdym bądź razie to najtrudniejsze śledztwo, z jakim przyszło im się zmierzyć. Trop prowadzi do Berlina i trzeba będzie tam pojechać, by móc uzyskać odpowiedzi na pytania: Kim jest trup w samochodzie? Kim jest Katrine Weisse i Beate Fuhrmann? Kto zlecił morderstwa? Co takiego się tam wydarzy, że Wars uzmysłowi sobie, że stracił swoją szansę na szczęście?
       Mocną stroną powieści są kreacje pary komisarzy: Warsa i Sawickiej. Ta dwójka to istna mieszanka wybuchowa. Cóż może wyniknąć ze współpracy 40-letniego policjanta, który pracuje głównie przy biurku i niezależnej, bezkompromisowej młodej policjantki o silnej osobowości? Ich kłótnie, potyczki słowne pełne sarkazmu i ironii oraz dużej dawki humoru nadrobiły pewne przewinienia, których pisarz się nie uchronił.  Przede wszystkim uważam, że wciskanie bohaterom na siłę sloganów z przedwojennych reklam jest niedorzeczne. Czy my na co dzień w swoich rozmowach cytujemy w całości teksty współczesnych reklam? W powieści bohater przytacza dosłownie całą reklamę policjantowi podczas przesłuchania! Później natrafiamy na podobne przypadki. Wydaje mi się, że w świat dawnych reklam można wprowadzić w inny sposób. Drugim przewinieniem jest zdradzenie szczegółów z pierwszej części, czyli z Ala Capone w Warszawie. Te dwie powieści nie są ze sobą tak bardzo powiązane, by ujawniać wątki i rozwiązanie śledztwa wraz ze wskazaniem mordercy i jego motywów.
         Mimo że nie przeczytam już pierwszej części, skoro wiem kto i dlaczego zabił, to jednak jeśli przeczytacie książki w odpowiedniej kolejności, to na pewno się nie zawiedziecie. Ponadto czytanie umilą Wam przedwojenne zdjęcia, mapy i ilustracje reklam.

KSIĄŻKĘ PRZECZYTAŁAM W RAMACH WYZWANIA CZYTAMY KRYMINAŁY:

0 komentarze :

Prześlij komentarz